Przedszkolak na etacie

Czy to krótki opis dnia zabieganego biznesmena? Nie, to zwykły plan dnia przeciętnego przedszkolaka,  chociaż rzeczywiście, bardzo przypomina to, co się dzieje w życiu zapracowanego menadżera. Dlaczego tak to teraz wygląda i czy naprawdę musi tak być?

Z pewnością obecne czasy, w których nasze dzieci przeżywają dzieciństwo, dają mnóstwo możliwości. Już od najmłodszych lat można rozwijać u najmłodszych wszelakie talenty – od gry na instrumencie, po taniec, sport (np. judo), języki obce i balet. Ma to z pewnością wiele zalet i daje dzieciom tak zwany lepszy start w życie.  Im wcześniej odkryjemy (i zaczniemy rozwijać) talent  dziecka, tym większe szanse, że będzie on mu towarzyszyć w życiu dorosłym. Zachwycające są maluchy, które potrafią pięknie tańczyć, zagrać kolędę albo wykonać mały pokaz sztuki walki. Rodziców rozpiera duma, a dziecko czuje się wyjątkowe i już w wieku kilku lat odnosi pierwsze sukcesy.

Zwolennicy rozbudowywania oferty zajęć dodatkowych w przedszkolach podkreślają, że zajęcia plastyczne, muzyczne czy teatralne dają dzieciom możliwość wyboru swoich zainteresowań i podpowiadają rodzicom, jakie umiejętności warto rozwijać w dalszej, szkolnej edukacji.

Jednak rodzicowi łatwo zatracić się w wyborze talentów własnego dziecka. Często przecież w oczach mamy i taty ich pociecha jest najzdolniejsza i dlatego każdy najmniejszy przejaw zainteresowania daną dziedziną wykazany przez dziecko świadczy dla nich o tym, że maluch ma wyjątkowy talent do baletu lub karate i czym prędzej trzeba zapisać go na dodatkowe zajęcia.  Takie myślenie to najkrótsza droga do zapełnienia planu dnia kilkulatka do wymęczającego maksimum… Dziecko wraca coraz później z zajęć, bo ich liczba wykracza już poza godziny urzędowania przedszkola i nie wiadomo już, jak to się stało, że nasz zdolny maluch ma wolne tylko dwa popołudnia w tygodniu. W efekcie mamy do czynienia z bardzo zapracowanym dzieckiem.  Już od najmłodszych lat musi się spieszyć, pilnować zegarka, choć może jeszcze nie umieć go odczytać. Jest stale w stanie gotowości do podjęcia kolejnych wyzwań, w pewnego rodzaju napięciu. I po całym dniu wrażeń i ćwiczeń, jest po prostu bardzo zmęczone.

Tymczasem najważniejszy jest umiar i naprawdę warto, by rodzice mieli to na uwadze, zapisując swoją pociechę na coraz to nowe zajęcia dodatkowe. Dzieciństwo, oprócz intensywnego rozwoju, jest też czasem beztroskiej zabawy, leniuchowania i braku sztywnego harmonogramu. Możemy być pewni, że na to przyjdzie czas. A my, rodzice, możemy spełnić rolę strażników tego beztroskiego czasu, który mija bezpowrotnie. Możemy zadbać o to, aby nasze dziecko miało, na dalsze, dorosłe życie wspomnienia radosnego dzieciństwa, leniwych popołudni, spędzonych na zabawach w domowym zaciszu. To wbrew pozorom także rozwija, a przede wszystkim buduje więź z rodziną. Taki czas relaksu pozwoli się dziecku zregenerować i nabrać chęci na kolejny dzień. Pamiętajmy, że zmęczony maluch szybko zniechęci się do nowych zadań i nasza próba rozwinięcia w nim pasji może mieć zupełnie odwrotny skutek.

Każdy rodzic pragnie jak najlepiej przygotować swoje dziecko na dalsze, dorosłe życie. Pamiętajmy o tej stronie rozwoju naszego dziecka, jego edukacji i talentach, ale pielęgnujmy także to, co dać mogą tylko najbliżsi. Pamiętajmy o rozwoju emocjonalnym i celebrujmy ten czas w życiu dziecka, kiedy możemy beztrosko bawić się z nim i nie myśleć o terminach i grafikach. Taki czas mija bardzo szybko, a i my rodzice zrelaksujemy się przy zabawie i trochę odpoczniemy od naszych grafików. Umiar to słowo klucz i choć na pierwszy rzut oka zachowanie umiaru może się wydawać banalnie prostym zadaniem, to w gruncie rzeczy jest jednym z najtrudniejszych zadań rodzicielskich. Ale warto, nim zapiszemy maluszka na kolejne popołudniowe zajęcia, przejrzeć plan tygodnia i spytać siebie: A kiedy się pobawimy?

Paulina Milewska
– psycholog, psychoterapeuta. Prowadzi indywidualne e-konsultacje oraz grupy wsparcia za pomocą platformy internetowej www.psychospace.pl. Stale współpracuje z Wydawnictwem Pestka, wydawcą pozycji poradnikowych dotyczących opieki nad dzieckiem (Ja,Tata!, Poradnik dla babci i dziadka). Prywatnie żona i mama dwuletniej córeczki.